poniedziałek, 10 kwietnia 2017

16 "Lato koloru wiśni" Carina Bartsch

-Wiesz co? Gdyby w słowniku były obrazki, obok słowa "dupek" znajdowałoby się twoje zdjęcie. -Wow- zaśmiał się- Można by pomyśleć, że mnie nie cierpisz. -Mogę tylko zasugerować, byś zaufał swojej intuicji.



Ostatnio trochę się pochorowałam. I wiecie ? Bycie przeziębioną, ma tylko jedną pozytywną stronę. Ogrom wolnego czasu, który można spożytkować na najróżniejsze czynności. Ja akurat postanowiłam, że leżenie w łóżku i dorzucanie do piętrzącej się już kupki kolejnej chusteczki, umilę sobie czytaniem. Bo co innego mogłoby mi poprawić humor lepiej niż dobra książka ? No dobra, może jakaś dobra czekolada, ale ciii... :) 
Przejrzałam więc moją biblioteczkę i zorientowałam się, że jeszcze nie tknęłam "Lata koloru wiśni". Dużo dobrego słyszałam o tej historii, ale przyznam się szczerze, że jakoś szczególnie mnie do niej nie ciągnęło. No dobra, nie ciągnęło mnie do niej do momentu, aż nie przeczytałam pierwszej strony, bo poźniej już przepadłam i skończyłam tego spaślaka w niecałe dwa dni :D I wiecie ? Mam nadzieję, że przekonam Was do tej książki, bo naprawdę ma ona w sobie to "coś". 

Czasem uświadamiamy sobie różne rzeczy dopiero, kiedy o nich opowiemy. Jeśli zachowujemy je dla siebie, możemy je upiększać, zniekształcać, a nawet wypierać. Wypowiedziane – stają wyraźnie przed oczami. Zaśmiej się komuś w twarz albo wykrzycz coś, czego ten nie chce sobie uświadomić.

Carina Bartsch główną bohaterką swojej książki uczyniła dwudziestotrzyletnią Emely - studentkę literaturoznawstwa mieszkającą w Berlinie. Fabuła rozpoczyna się w momencie, kiedy do stolicy Niemiec przeprowadza się jej najlepsza przyjaciółka Alex. Mimo, że Emely strasznie cieszy się, że będzie w końcu miała jedną z najbliższych osób niemalże na wyciągnięcie ręki, pojawia problem. Bardzo poważny problem. Otóż, panienka Schwartz postanowiła zamieszkać w mieszkaniu swojego brata, którego Emely nienawidziła z całego serca, a teraz miała widywać przy każdej nadarzającej się okazji. Nienawiść ta zrodziła się dokładnie siedem lat temu, kiedy zarówno Elyas jak i główna bohaterka chodzili jeszcze do szkoły. A o co dokładnie im poszło ? O tym musicie się oczywiście przekonać sami, ale ostrzegam, jeśli spodziewacie się kolejnego romansidła, gdzie po przebrnięciu przez 100 stron nienawiść zmieni się w wszechogarniającą miłość, to powiem tylko jedno, strasznie się przeliczycie. 
- (…) Dlaczego nie odpuścisz? Przeciągnął dłonią po włosach i wykonał kilka rybich ruchów ustami.- Nie wiem – zająknął się i obejrzał za siebie. – Może kręcą mnie trudne przypadki.
Mimo, że temat książki nie jest szczególnie oryginalny, język i styl pisania autorki wynagradza nam to w 100 procentach. Naprawdę, dawno nie czytałam tak przezabawnej książki. Dialogi między głównymi bohaterami to był moim zdaniem istny majstersztyk. Tak samo jak oczywiście ich kreacja. Zarówno postać Emely jak i Elyasa wydawały mi się bardzo realistyczne. Do tego dochodzi również Alex, istna wariatka, która mimo że czasami irytowała swoją naiwnością i dziecinnością, nadawała historii świeżego charakteru. Bym i zapomniała ! Jeśli chodzi o zakończenie, to nie myślcie, że jest ono takie oczywiste. Mimo, że od połowy byłam już pewna jak zakończy się "Lato koloru wiśni", to po przeczytaniu ostatniej strony byłam w totalnym szoku. 
Jeśli więc macie już dość typowych romansideł, gdzie główni bohaterowie wyznają sobie uczucia i przeżywają miłosne uniesienia już na początku książki, to serdecznie polecam Wam "Lato koloru wiśni". 

Moja ocena 9/10

Myślę, że miłość jest zdecydowanie zbyt często sprowadzana tylko do relacji dwojga ludzi, pomiędzy którym powstaje więź seksualna. Uczucia, które żywimy do rodziny, przyjaciół, to przecież nic innego niż miłość. Z tą tylko różnicą, że nie chcemy z nimi sypiać – przynajmniej w normalnych wypadkach.

- Emely, musisz mi pilnie w czymś pomóc. Nie wiedząc, czego ode mnie chce, odpowiedziałam: - Ręka w górę, ręka w dół, dasz radę bez mojej pomocy.
- A co to jest miłość w ogóle? - Kaprys natury, defekt genetyczny – nazwij to, jak chcesz. Faktem jest, że miłość istnieje tylko po to, by dwoje ludzi po prokreacji zostało razem tak długo, aż potomek osiągnie pełnoletność. 

25 komentarzy:

  1. Ostatnimi czasy strasznie chodzi za mną ta książka. Jesteś kolejną osoba, która ją wychwala, więc coś musi być na rzeczy. :)

    Pozdrawiam,
    Magda z Dwie strony książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że powinnaś sama po nią sięgnąć i sprawdzić, czy te dobre opinie to przypadkiem nie ściema :D

      Usuń
  2. Wszyscy wychwalają tę książkę i chociaż nie jest to mój gatunek, to chyba będę musiała po nią sięgnąć, by samej się przekonać, co jest w niej takiego niesamowitego. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się na niej nie zawiedziesz ;)

      Usuń
  3. Wygląda ciekawie :)
    Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)

    veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że wiele dobrych opinii książka zbiera. Mam ją w planach, więc się skuszę kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Tobie rownież przypadnie do gustu :)

      Usuń
  5. Uwielbiam ten tytuł. Co ja się przy nim naśmiałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło słyszeć, że nie tylko mi ta książką się spodobała :)

      Usuń
  6. Zwróciłabym uwagę na książkę po tytule, po okładce mogłabym zrezygnować, bo jakoś mi się nie podoba. Może nie jest idealna, ale to bardzo ważne, że jakiś element, w tym przypadku warsztat Autorki, wynagradza drobne niedociągnięcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka nie powala, ale grzbiet jest przepiękny i świetnie prezentuje się na półce.
      Mimo wszystko pewne niedociągnięcia wizualne wynagradza nam humor tej historii :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w przyszłości mimo wszystko się na nią skusisz :)

      Usuń
  8. Mam nadzieję, że już jesteś zdrowa ;) Ja sama aktualnie jestem zasmarkana, z bolącym gardłem i pod kołdrą, więc znam ten ból, a jednocześnie ten ogrom czasu <3 Choć w sumie teraz wolne od szkoły, więc ogólnie jest wolne :'D XD. Wiem, że na pewno przeczytam i od razu kupię sobie. Słyszałam zbyt wiele pozytywnych opinii, by tego nie zrobić, a twoja dołącza do tego grona :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
      Mam nadzieję, że Tobie również spodoba się "Lato koloru wiśni"

      Pozdrawiam gorąco ! :)

      Usuń
  9. Uwielbiam ta książkę :D Dawno się tak nie uśmiałam przy czytaniu <3

    http://zabookowanyswiatpauli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była naprawdę wspaniała i mam nadzieję, że druga część dorówna jej humorem ^^

      Usuń
  10. Raczej książka nie dla mnie, ale może kiedyś ten tytuł mnie skusi - słowa w nim zawarte bardzo oddziaływają na zmysły.

    OdpowiedzUsuń
  11. Już kiedyś gdzieś czytałam, że ta książka jest przezabawna i proszę, kolejna osoba ją do takich zalicza. Lato koloru wiśni chcę przeczytać już od jakiegoś czasu i czekam na idealną okazję, aby sprawić sobie tę książkę w prezencie.:D
    Pozdrawiam!

    http://oddam-ci-ksiazke.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie, mam nadzieję, że już niedługo uda Ci się ją kupić i spodoba Ci się w tak dużym stopniu jak mi :)

      Usuń
  12. Tyle książek do przeczytania, a tak niewiele czasu... Mam na nią ochotę, ale czasu nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety znam ten ból. Brak czasu to najgorsze co może się przydarzyć maniakom książkowym :(

      Usuń
  13. Bardzo wysoko oceniłaś "Lato koloru wiśni", jednak nie jestem pewna, czy sięgnęłabym po tę propozycję. Zastanowię się i może kiedyś skuszę się na książkę, ale na pewno nie w najbliższym czasie.
    Obserwuje, pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi książka osobiście bardzo podobała się ;)
      Dziękuje bardzo 😉 Tobie rownież życzę wesołych świat

      Usuń
  14. Bardzo podobała mi się Twoja recenzja, lubię jak ktoś pisze drobiazgowo i z pasja . Brawo. Dodaję blog do obserwowanych i czekam na więcej :)
    Zapraszam również do mnie
    pozdrawiam

    czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń