„Każdy może zdradzić każdego.”
Gdy ktoś rzuci okiem na moje półki z książkami, przede wszystkim dostrzeże romanse. Dużo romansów. Ale jeśli ten ktoś przyjrzy się dogłębniej, znajdzie historie, którymi zaczytywałam się kilka lat temu. Seria „Gone. Zniknęli”, „Harry Potter”, moje ukochane „Igrzyska śmierci”, czy też „Pamiętniki Wampirów”. Fantastyka. Tematyka, którą w ostatnim czasie pominęłam, trochę zapomniałam, jednym słowem porzuciłam. I teraz kiedy właśnie odłożyłam „Czerwoną Królową” zastanawiam się dlaczego na dobrą sprawę się tak stało. Bo przecież fantastyka naprawdę może być cudowna. Na całe szczęście przypomniała mi o tym Victoria Aveyard, która wprost mnie oczarowała wykreowaną przez siebie historią. I przyznam się Wam szczerze, że nie pamiętam kiedy ostatnio siedziałam jak na szpilkach, starając się zmusić mózg do szybszego czytania, bo wprost nie mogłam się doczekać zakończenia.
"Stwarzanie nadziei, gdy w rzeczywistości jej nie ma, to okrucieństwo. Fałszywa wiara wywołuje rozczarowanie, ból i wściekłość, przez co niełatwe sprawy stają się jeszcze trudniejsze."
Światem Mare rządzą podziały. Srebrni i Czerwoni. Silni, fantastyczni, nieustraszeni i Ci nadający się jedynie do ciężkiej pracy i służby. To w której grupie będziesz, zależy od koloru twojej krwi. Ale pojawiają się ludzie, który pragną to zmienić. Szkarłatna Gwardia, działająca pod hasłem: "Powstaniemy. Czerwoni niczym świt". Do organizacji z czasem dołącza główna bohaterka, która na skutek niespodziewanych zdarzeń ze zwykłej czerwonej staje się srebrną księżniczką królestwa Norty. W najbliższym czasie ma zostać wydana za księcia Mavena, a małżeństwo to ma zamaskować jej prawdziwą naturę. Mare jest bowiem czymś więcej, połączeniem krwi srebrnej i czerwonej, która sprawia, że jest potężniejsza niż wszystkie żyjące dotąd istoty. Ale jak potoczą się losy dziewczyny ? Czy uda jej się przechytrzyć królową Elarę i wraz z gwardią raz na zawsze skończyć z podziałami ? Jak potoczy się jej relacja z Mavenem i jego starszym bratem Calem, który próbując zmienić jej życie na lepsze, wplątał ją w niespodziewane i niebezpieczne wydarzenia ? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, to sięgnijcie po "Czerwoną Królowa" :) Od razy uprzedzam, że romansowy wątek również w niewielkim stopniu się tutaj pojawia.
Kiedy zastanawiałam się nad tą recenzją, nie bardzo wiedziałam jak mam ją napisać. Bo przecież nie mogę spoilerować, ale z drugiej strony tak bardzo chciałam Wam opowiedzieć o tym wszystkim co przeczytałam. Niczego nie ukrywać, nie pozostawiać pod kloszem tajemnic, a wręcz przeciwnie, wyśpiewać każde zdarzenie, bo książka wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Teraz katuje się w myślach, gdy sobie pomyślę, że od premiery minęło tak dużo czasu, a mi dopiero teraz udało się nadrobić zaległości.
Oczywiście już zaczęłam czytać kolejny tom więc w najbliższym czasie możecie się spodziewać recenzji "Szklanego Miecza", który jest podobno jest jeszcze lepiej napisany. Nie mam pojęcia jak przetrzymam to napięcie. Chyba muszę wziąć najpierw udział w jakimś kursie szybszego czytania, czy coś w ten deseń. Tymczasem "Czerwoną Królową oceniam na mocną ósemkę:)
A Wy kochani ? Czytaliście może tę książkę ? Jeśli tak, to jakie macie wrażenia ?
"Świat naokoło się zmienił, a my pozostaliśmy niezmienni."
Kiedy zastanawiałam się nad tą recenzją, nie bardzo wiedziałam jak mam ją napisać. Bo przecież nie mogę spoilerować, ale z drugiej strony tak bardzo chciałam Wam opowiedzieć o tym wszystkim co przeczytałam. Niczego nie ukrywać, nie pozostawiać pod kloszem tajemnic, a wręcz przeciwnie, wyśpiewać każde zdarzenie, bo książka wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Teraz katuje się w myślach, gdy sobie pomyślę, że od premiery minęło tak dużo czasu, a mi dopiero teraz udało się nadrobić zaległości.
Oczywiście już zaczęłam czytać kolejny tom więc w najbliższym czasie możecie się spodziewać recenzji "Szklanego Miecza", który jest podobno jest jeszcze lepiej napisany. Nie mam pojęcia jak przetrzymam to napięcie. Chyba muszę wziąć najpierw udział w jakimś kursie szybszego czytania, czy coś w ten deseń. Tymczasem "Czerwoną Królową oceniam na mocną ósemkę:)
A Wy kochani ? Czytaliście może tę książkę ? Jeśli tak, to jakie macie wrażenia ?
"Prawda się nie liczy. Liczy się to w co wierzą ludzie."